Jeśli dorastałeś w latach 90. lub na początku 2000., istnieje duża szansa, że Twoja ściana w pokoju wyglądała jak mini-galeria gwiazd. Plakaty z Bravo, Bravo Girl czy FunClub były wtedy absolutnym must-have – wyrywane z gazet, składane na czworo i natychmiast przypinane pinezkami… często tak ciasno, że nie było już widać koloru ściany.
W tamtych czasach nie zamawiało się grafik online ani nie ściągało tapet z internetu. Prawdziwym skarbem był plakat w formacie A3 w środku magazynu, często pachnący świeżym drukiem i złożony tak, że rozkładanie go było małym rytuałem.
Nieważne, czy był to ulubiony boysband, piosenkarka, aktor z serialu, czy pierwsza ulubiona gwiazda filmowa – liczyło się to uczucie ekscytacji, gdy przewracało się strony i nagle pojawiał się on: idealny plakat do pokoju.
Kto wisiał na naszych ścianach?
To były czasy Spice Girls, Backstreet Boys, Britney Spears, Christiny Aguilery czy Avril Lavigne.
Polskie gwiazdy też miały swoje pięć minut – w FunClubie często lądowali idole z list przebojów, a Bravo Girl chętnie dorzucało plakaty serialowych bożyszcz.
Każdy miał swoich ulubieńców – i swoją strategię wieszania. Jedni tworzyli kolaże, inni dbali o każdy milimetr idealnie wyprostowanej kartki. Byli też tacy, którzy zmieniali plakaty jak dekoracje sezonowe.
Plakaty jako element tożsamości
Dziś może brzmieć to zabawnie, ale te papierowe dodatki były czymś więcej niż ozdobą.
To był manifest gustu, przynależności do konkretnej muzycznej „ekipy”, a czasem nawet cichy sposób na wyrażenie siebie. Jeśli ktoś wchodził do pokoju, od razu wiedział, kogo uwielbiasz, czym żyjesz i jakie trendy śledzisz.
Czy jeszcze wrócą?
W erze Instagrama i Pinterestu plakaty z gazet wydają się reliktem przeszłości, ale moda ma to do siebie, że lubi wracać. Coraz częściej widać, że retro dekoracje – w tym także plakaty w stylu Bravo – znów stają się popularne. Dla wielu to sposób na stworzenie klimatu vintage, a dla innych – piękna podróż do czasów młodości.
Plakaty z Bravo, Bravo Girl i FunClub to symbol epoki, która miała swój niepowtarzalny urok. Były jak małe skarby ukryte w środku kolorowych czasopism – proste, a jednocześnie pełne emocji.
Jeśli gdzieś w pudełku masz jeszcze złożony plakat z ulubionego numeru… trzymaj go jak relikwię. To kawałek historii, który pamięta pokolenie dorastające przy szumie dial-upu i pierwszych hitach MTV.













Mega
OdpowiedzUsuńUwielbiałam te plakaty miałam sporo ale teraz to niestety po przeprowadzce wszystko straciłam. Avril l😊🥰
OdpowiedzUsuń