Hej, Dzisiaj dla was kolejna partia inspiracji. Buty martensy, glany czy jak zwał tak zwał. Co sądzicie o tego typu butach, czy możemy je łączyć w typowo eleganckich kreacjach.
deezee
deezee
Pytania / Facebook / blog.onet.pl / Twitter
bardzo mi się podobają. uwielbiam waszego bloga :)
OdpowiedzUsuńnie jak zwał, tak zwał, tylko są i glany i martensy. pierwsze glany zostały wykonane przez dr.martens'a. Glany to ze z metalowym czubkiem, masywniejsze, ze śrubami w podeszwach. Martensy antomiast to klasyczny model dr.martensa, ten, który tutaj rpzedstawiłyście -.-
OdpowiedzUsuńMam jedne i drugie, wielbię.
Zdaje sobie sprawę jak zabrzmiało to wyrażenie :zwał jak zwał". Chodziło mi głównie o to że w dzisiejszych czasach jest multum nazw na buty.
Usuńfajne, ale nie na moją kieszeń niestety :(
OdpowiedzUsuńpodobają mi się nawet ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :D
Ja martensy noszę do wszystkiego! Do sukienek, do spódniczek, do spodni, wszędzie dosłownie! Zakupiłam je w ciemnym kolorze bo są bardziej uniwersalne niż np. czerwone czy żółte.
OdpowiedzUsuńFajnie, że bawisz się modą.
UsuńNa Twoich zdjęciach widnieją akurat Martensy, które według mnie są średnio urodziwe. Natomiast glany noszę zimą z prostego powodu - mają grubą antypoślizgową podeszwę, nie przemakają i potrafią przetrwać wiele sezonów. Moje pierwsze miałam 10lat...Mają również jeden poważny minus - są bardzo ciężkie, mimo iż nie jestem chudzinką, moje nogi to dotkliwie odczuwają.
OdpowiedzUsuńTo są tylko inspiracje z internetu. Moja siostra też miała glany.
Usuńnapisałam do was z "problemem" na mejla bardzo proszę o odpowiedź
OdpowiedzUsuńMartensy w panterkę są szałowe:) Chciałabym takie...
OdpowiedzUsuń